Ludzie nie lubią listopada, a ja lubię. W sumie trudno go nie lubić kiedy wkrótce wybywamy do raju.
Co nas w listopadzie pochłonęło, co zachwyciło… . Zapraszam
PLANUJĘ
Za chwilę wyjeżdżamy do Tajlandii. Wyjazd chociaż upragniony zawsze jakoś wymykał nam się z rąk.
W sierpniu zakupiliśmy bilety i już nie ma odwrotu.
Przygotowujemy się do niego, planujemy trasę i zwiedzanie. Wkrótce napiszemy wam plan naszej podróży.
No i co tu dużo pisać, po prostu za kilka chwil będziemy w raju.
I jak tu nie kochać listopada.

NASZ HOTEL NA KRABI 😉
OGLĄDAM
Listopad obfituje w świetne kinowe pozycje. Staramy się na bieżąco recenzować wszystko to co według nas warte jest obejrzenia.
„Księgowy”
Ten film mnie po prostu oczarował, chociaż nie ma w nim nic takiego niezwykłego, to postać zagrana przez Bena Afflecka jakoś tak magnetyzuje, że płyniesz razem z bohaterem.
Film opowiada historię wybitnie uzdolnionego, autystycznego mężczyzny, który pracuje na zlecenie w dużych firmach jako księgowy. Staje przed wyzwaniem, kiedy w jednej z firm odkrywa przekręt.
„Pitbull.Niebezpieczne kobiety”– Patryka Vegi
Czekamy na ten film. Cenię twórczość Patryka Vegi i cieszę się, że znowu robi filmy o tej tematyce, bo jest w niej najlepszy.
Tym razem Vega mierzy się z tematem kobiet w policji. Jak sobie poradzą ze skorumpowaną instytucją czy mafią świeżo upieczone policjantki? Oczywiście nie zabraknie tu starych bohaterów, znanych z poprzednich części Pitbulla.
Film wchodzi od kin 11.11.2016
„Snowden”
Uwielbiam Oliviera Stona, szczególnie za bliski mi film The Doors. To wystarczający powód, żeby iść do kina. No i oczywiście ciekawa jestem bardzo jak historię Snowdena zilustruje Stone.
Film w kinach od 18.11.2016
Na ekranach kin sporo jest też naszych rodzimych produkcji, które warte są obejrzenia. „Ostatnia rodzina”, „Jestem mordercą”, „Za niebieskimi drzwiami”. Widać, że i na naszym podwórku sporo się dzieje i dzieje się na prawdę dobrze.
CZYTAM
„Droga Artysty”– Julii Cameron. Ta książka jest niezwykła ze względu na to, że jest 12-sto tygodniowym kursem. Autorka (scenarzystka, reżyserka i była żona Martina Scorsese) pozwala by każdy człowiek zobaczył w sobie artystę. Nie chodzi tu jednak tylko o to by nagle stać się pisarzem czy muzykiem, bardziej poprzez pewne działania proponowane w poradniku można odkryć, że w każdym z nas drzemie jakiś ukryty dar.
Ta książka pozwala spotkać się ze sobą sam na sam i dzięki temu rozpocząć odgrzebywanie prawdziwych pokładów energii i pasji.
Jestem obecnie w czwartym tygodniu i uwierzcie mi ale ta książka DZIAŁA. 😉
Wkrótce zrobię recenzję tej książki i opowiem w jakim sposób z niej korzystałam.
„Pasje utajone”– jeśli biografie to tylko wielkich i napisane przez Irvinga Stona. Przeczytałam jego wszystkie biografie: Van Gogha „Pasja Życia” czy „Udręka i Ekstaza” (biografia Michała Anioła). Te biografie się połyka a potem w buzi przez długi czas ma się cudowny posmak. „Pasje utajone” to biografia Zygmunta Frauda, pełna ciekawych i nie znanych faktów z jego życia. Napisana oczywiście tak, że trudno się od niej odezwać.
Kto przeczyta chociaż jedna książkę Irvinga Stona, na jednej nie poprzestanie. Gwarantuje.
MIEJSCA
Hala koszyki – nowe miejsce, w którym oczywiście musieliśmy się znaleźć. W dzień otwarcia z samego rana pojechaliśmy rozeznać się co w trawie piszczy. A w trawie piszczy chociażby pięknie odrestaurowana sala, rodem z Anglii czy innych krajów do których tak bardzo aspirujemy. Niestety do innych krajów aspirują też ceny, a wszystko to okraszone nowoczesną warszawską śmietanką. Tłum ludzi, przepełnione restauracje, gwar. Nie chciało nam się stać w żadnej z kolejek, bo te czasy mamy już za sobą. Może zmienimy zdanie jak pójdziemy tam już po tym medialnym nalocie.

Źródło: naszemiasto.pl
Nasze miejsce – wspominałam wam, że od przyszłego roku na naszym blogu pojawi się nowa zakładka o ogrodnictwie. Chociaż już trochę naszą działkę obsadziliśmy, to teraz w listopadzie zasadziliśmy owocowe drzewa. I tak zagościły u nas jabłonki, grusze, śliwy czy brzoskwinie… . Jaram się co to będzie na wiosnę 🙂